| Źródło: wałbrzych dla was
Pożar w mieszkaniu. Nie żyje 34-latek
- O godz. 13.47 otrzymaliśmy zgłoszenie o podejrzeniu wystąpienia pożaru w budynku wielorodzinnym przy Al. Wyzwolenia. Sąsiedzi zgłaszali widoczne ślady dymu przy ościeżnicy drzwi do mieszkania na pierwszym piętrze - wyjaśnia Tomasz Kwiatkowski, oficer prasowy KM PSP w Wałbrzychu. Na miejsce wysłano po 2 zastępy z JRG-1 i JRG-2,a także samochód dowódcy.
Mieszkaniec lokalu nie reagował na pukanie, nie dostrzeżono też na korytarzu oznak pożaru. Jedynie drzwi były trochę osmolone... - Otwarto drzwi, wewnątrz już się nie paliło. Pożar wybuchł w kuchni kawalerki - na płycie indukcyjnej stała spalona potrawa, która zgasła sama po tym jak skończył się materiał palny. Lekko opalone były też meble przy kuchence - mówi oficer prasowy.
Niestety, niewielki pożar miał tragiczny koniec z uwagi na zamknięte okna i brak odpowiedniej wentylacji. - Pomiędzy kuchnią a pokojem odnaleziono ciało lokatora, mężczyzny lat 34 bez oznak życia. Lekarz stwierdził jego zgon - dodaje Kwiatkowski.
Zgodnie z relacją sąsiadów, oznaki pożaru wyczuwalne były już w około północy, jednak były na tyle niewielkie, że ich nie zgłaszano, Myślano, że to dym z zewnątrz. Tymczasem, w mieszkaniu doszło do pożaru pozostawionej na kuchence potrawy i zaczadzenia mieszkańca. Gdyby miał otwarte okno lub sprawną wentylację lub czujnik tlenku węgla, miałby szansę przeżyć... Wczesnym popołudniem kolejnego dnia sąsiedzi zdecydowali się jednak wezwać straż, bo dostrzegli osmolone drzwi.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj