'Pierogowa oszustka' i święta z niejadalnymi mrożonkami
To miały być wyjątkowe święta. Po ciężkim roku wałbrzyszanki myślały tylko o rodzinnym spotkaniu przy stole. Problem w tym, że na lepienie pierogów i uszek nie było czasu. Ogłoszenie wyglądało atrakcyjnie. "Pyszne domowe pierogi, uszka i krokiety" miały powstawać w "domowym zaciszu" i "z najwyższej półki produktów". Do tego cena wydawała się rozsądna jak za wypieszczony wyrób. Nic dziwnego, że po takie "świeże i delikatne specjały" zgłosiło się dziesiątki zainteresowanych z Wałbrzycha, powiatu, Świdnicy, a nawet powiatów ościennych.
Tak ogłoszenie wyglądało w sieci:
Potem przyszedł moment finalizacji zakupów, spory wydatek i... w przypadku wielu osób wielkie rozczarowanie, bo choć wydano sporo, to jakość i stan przekazanych kupującym wyrobów pozostawiał wiele do życzenia. Świeżutkie pierogi w kilkunastu przypadkach okazały się różnej maści fuszerką od mrożonki zmrożonej na kość przez ciasto bez farszu przez różnego rodzaju półprodukty z ciasta oraz surowymi i niedoprawionymi "farszami" z dodatkowymi elementami - poszkodowane pisały o znajdowaniu w pierogach włosów. Inni twierdzili, że uszka były surowe, sklejone... Litania zastrzeżeń jest długa. Trudno określić, jak wielu osobom smakowały zakupione produkty, a jak duży jest odsetek czujących się oszukanymi.
zdjęcia wyrobów otrzymanych
Oddajmy głos pokrzywdzonym, to przykładowe komentarze:
- Ja zamówiłam pierogi uszka krokiety i wszystko poszło do śmieci nie nadawało się do zjedzenia nie powinna się ogłaszać bo wstyd że tak można oszukiwać
- Też zostałam oszukana przez tą panią. Kupiłam od niej 1kg uszek za 35 zł dała mi do worka wielkie uszka wyglądające jak pierogi, były surowe, i były polane olejem ze jak otworzyłam worek to sobie spodnie oblałam tym, były prawie wszystkie poklejone a te które uratowałam ugotowałam i okazało się że dała za dużo pieprzu i nie dało rady tego jeść.
- Pierwszą rzeczą która mnie zraziła to fakt że nie dostałam uszek na czas i musiałam jechać po nie sama następnego dnia mimo że miałam umówioną dostawę zabrało mi to dużo czasu i pokrzyżowało plany ale ok ,moje uszka były surowe :(wielkie jak pierogi,smak niestety też się nie obronił..a mój ojciec dostał biegunki i okropnego bólu brzucha w Wigilięoczywiście tego nie mogę zweryfikować co mu zaszkodziło,mogę tylko podejrzewać...
zdjęcia wyrobów otrzymanych
-1.5 kg pierogów 33 zł w koszu
- Myślałam, ze jestem jedyna i ze tylko mnie tak zrobiła, kopiłam 3kg, ruskich, 2kg z mięsem, 3kg uszek, przepraszam za wyrażenie syf, wyrzuciłam do kosza w dzień Wigilii, uszka surowe, pierogi puste, dramat. Jak można sprzedać ludziom coś takiego.. Dzisiaj chciałam napisać do szanownej pani i zorientowałam się, że nie mogę jej znaleźć, ze jej nie ma już na fb.. Wysłałam sms-a, ale tak Jak myślałam bez odzewu, mi osobiście już nie chodzi o pieniądze, choć jestem do tylu 138zl, zastanawiam się jak można coś takiego zrobić, przecież mogla kogoś zatruć.. Chciałam podać to dzieciom.. Nie wierzę..
zdjęcia wyrobów otrzymanych
Zagniewane wałbrzyszanki poczuły się oszukane. 24 grudnia w mediach społecznościowych powstała grupa, w której osoby czujące się oszukane przez panią Klaudię z Wałbrzycha opisują swoje negatywne odczucia. Każdego dnia pojawiają się nowe wpisy wyłuszczające jak wstrętne pierogi i krokiety zabiły im magię świąt. Grupę prowadzi pani Sandra - jedna z 'klientek'. Jest zaskoczona zasięgiem działania "pierogowej oszustki". - Pani Klaudia nie wyrobiła się z zamówieniami i postanowiła kupić mrożone produkty i mieszać - wyjaśnia założycielka grupy i zaznacza, że za otrzymana wyroby tak kiepskiej jakości mogła zapłacić kilka lub kilkanaście złotych, a nie kilkadziesiąt.
Wałbrzyszanki, które na święta zamiast domowych wyrobów miały na stołach niejadalne mrożonki zgłosiły się do sanepidu, a także poszukają pomocy prawnej. Planują zbiorowo dochodzić sprawiedliwości.
Cóż, magii świąt już nie odzyskają, ale przynajmniej zyskają świadomość, że nie można się w święta wykpić mrożonką z marketu bez ponoszenia konsekwencji.
Elżbieta Węgrzyn
fot. użyczone
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj