Dziś winniśmy obejść się bez używania słów powszechnie używanych za wulgarne. Obchodzimy bowiem Dzień Bez Przekleństw. To wielkie wyzwanie, tego nie da się ukryć. Jak sobie zatem radzić, lub choć spróbować?
Niech to kule biją! Dziś nie przeklinamy... Jak żyć?
Dzień bez przekleństw to święto z Kalendarza Nietypowych Świąt. Językoznawcy uważają, to dobry test na to, by sprawdzić, czy nie jesteśmy ofiarami tzw. niemocy językowej i potrafimy wyrażać złość bez przeklinania.
Co możemy mówić w tak szczególnym dniu? Mamy dla Was małą listę:
- o kurna Olek
- kurka wodna
- motyla noga
- o kurczę
- psiakość!
- niech to dunder świśnie!
- do jasnego pierona!
- do jasnych kominów!
- ja nie mogę!
- psiakrew!
- kurczę blaszka
- niech to kule biją!
- do stu piorunów!
Potraktujmy ten dzień edukacyjnie. Dzień bez Przeklinania jest bardzo potrzebny, ponieważ może pobudzić nas do refleksji co robimy z naszą mową, jak używamy języka. Jednak należy też pamiętać, że nie ma ani jednego żywego języka, który nie byłby nacechowany emocjami. Kurczę blaszka, jak żyć?
Niezmiernie ciężkim wyzwaniem bywa wypowiedzenie nacechowanego emocjami zdania bez przekleństw, nie mówiąc już o powstrzymaniu się przez całą dobę od wachlarza tak zwanych słów wulgarnych. Pamiętajmy, sednem tak szczególnego dnia jest zwrócenie uwagi na piękno naszej mowy, która nie potrzebuje wulgaryzmów (tak, wiem - ciężko to sobie wyobrazić...). Przeklinanie przez wiele osób jest uważane za objaw prymitywizmu i braku kultury. W niektórych krajach można za nie zapłacić dużą grzywnę, nawet trafić do więzienia.
Powodzenia do jasnej ciasnej!
Powodzenia do jasnej ciasnej!
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj