Możemy pomóc ratować zdrowie i życie dzieci... Potrzebują nas
Adrian już po zabiegu
W minionym roku wiele akcji przeprowadzono w Świebodzicach, Wałbrzychu i nie tylko na rzecz 7-letniego Adriana pochodzącego z Wałbrzycha, który podobnie jak Nadia zachorował na ostrą białaczkę limfoblastyczną. Przed kolejnym nawrotem choroby mogła go ustrzec ta sama droga terapia CAR-T Cell, która polega na przeprogramowaniu komórek w taki sposób, aby organizm nauczył się walczyć z białaczką. Zbiórkę ogromnej kwoty ponad 1,3 mln zł pomogła sfinalizować Fundacja "Na Ratunek" i Adrian przeszedł terapię. Jego rodzice wierzą, że w ten sposób chłopiec na dobre rozprawi się z chorobą, a onkologiczny koszmar pozostanie już tylko przykrym wspomnieniem. W październiku jego szpik nie wykazywał żadnych zmian. O akcjach na rzecz 7-latka pisano: WAŁBRZYCH REGION: CAŁE MIASTO NA RATUNEK MAŁEMU ADRIANOWI (FOTO).
Kamil też ma się lepiej
Po ciężkiej terapii 10-latek z Wałbrzycha walczący od lat z mięsakiem kościopochodnym dochodzi do siebie. Pisaliśmy o nim: WAŁBRZYCH, REGION: AMELKA CZEKA NA POMOC, KLAUDIA I KAMIL TEŻ. - Biorąc pod uwagę to, co przeżył, Kamilek czuje się dosyć dobrze. Wróciliśmy do domu. Czeka nas rok przyjmowania chemioterapii w tabletkach. Póki co syn dobrze na nią reaguje. Po ciężkim leczeniu Kamil wymaga intensywnej rehabilitacji, ma problemy z chodzeniem. Jest jednak bardzo dzielny! Dziękujemy wszystkim za wsparcie i prosimy, bądźcie z nami dalej - pisze jego mama. Zbiórka na nierefundowany lek wspierający chemioterapię trwa:
https://www.siepomaga.pl/kamil-dlugosz
Dawid zbiera
Obecnie zbiórkę prowadzą rodzice 5-letniego Dawida z Wałbrzycha cierpiącego na autoimmunologiczne zapalenie mózgu.
Nasz synek choruje na bardzo ciężką chorobę zapalną mózgu, której powód nie jest do końca znany. Z przerażeniem obserwujemy, jak stan Dawidka się pogarsza... Cztery lata błądziliśmy, szukając prawidłowej diagnozy. Pojawiło się jednak światełko w tunelu, iskierka nadziei dla Dawidka. Synek ma szansę na życie bez bólu. Leczenie autoimmunologicznego zapalenia mózgu opiera się na kilkukrotnym podaniu immunoglobulin. To szansa, że chorobę uda się powstrzymać, że stan naszego synka się poprawi. Niestety leczenie nie jest refundowane, a jego koszty przerastają nasze możliwości finansowe. Pierwsze wlewy planowane są na początek kwietnia. Koszt jednego to około 23 tysiące w zależności od wagi dziecka. Muszą być powtarzane co 6 tygodni. Standardowo podaje się przez 2 lata, niektórym dzieciom poprawia się szybciej - piszą rodzice chłopca.
Leczenie w skali roku to ogromne pieniądze. Dlatego rodzice chłopca chcą zebrać ponad 300 000 zł. Jest już 10% tej kwoty. Link do zbiórki:
https://www.siepomaga.pl/dawid-ciemny
O pomoc prosi także Marcelinka
30 września 2021 fatalną wiadomość usłyszeli także rodzice 19-miesięcznej Marcelinki ze Strzegomia. Po wielu miesiącach błędnych diagnoz wyczerpana nieustannymi wymiotami dziewczynka, która nie miała siły jeść, chodzić czy się bawić, otrzymała wreszcie skierowanie do szpitala, gdzie po serii badań okazało się, że ma guza mózgu i konieczna jest natychmiastowa operacja.
- Jednak ze względu na lokalizację guza nie udało się usunąć w całości. Tydzień na intensywnej terapii i dowiadujemy się, że Marcelinka przez zespół opuszkowy (uszkodzenie odruchu kaszlowego) nie jest w stanie oddychać sama. Przeszła kolejny zabieg - podłączono tracheotomię... Po otrzymaniu wyników biopsji dowiedzieliśmy się, że zdiagnozowany u Marcelinki nowotwór to atypowy nowotwór teratoidny (rabdoidny) AT/RT – rzadki guz mózgu wieku dziecięcego, o wysokim stopniu złośliwości i często śmiertelny. Dowiedzieliśmy się o możliwości innej terapii, która ogranicza wszelkie ryzyka do minimum, otwiera drzwi na życie! To bardzo kosztowna terapia protonowa - pisze mama dziewczynki.
Jak się dowiedzieli rodzice Marcelinki, terapia protonowa jest bardzo precyzyjną metodą radioterapii, głównie ze względu na właściwości fizyczne samych protonów, jak również ze względu na rozkład dawki protonowej w tkankach. Wykorzystanie tej metody zapewnia większą precyzję w dostarczaniu dawki promieniowania do nowotworu, mniejsze prawdopodobieństwo uszkodzenia zdrowych sąsiadujących tkanek, mniejsze ryzyko powikłań i większe prawdopodobieństwo szybkiego powrotu do zdrowia po zabiegu. Na razie zebrano prawie 270 tys. złotych. Link do zbiórki:
https://www.siepomaga.pl/zycie-marcelinki
I Amelka - ostatni kilogram szansy
O dwuletniej Amelce ze Strzegomia pisaliśmy wiele razy. W zbiórkę na jej leczenie włączyły się osoby, firmy i instytucje nie tylko z regionu, także z kraju, jednak kwota, którą muszą zebrać jej rodzice, jest ogromna - prawie 9 mln zł. Dziewczynka cierpi na rdzeniowy zanik mięśni i jedyną szansą dla niej jest terapia genetyczna, jednak jej diagnozowanie trwało bardzo długo, a lekarze postawili warunek – do leczenia przystąpią tylko dzieci, które nie przekroczyły 13,5 kilograma. W chwili diagnozy dziewczynka ważyła 10 kg, a teraz już 12,5 kg.
- Według obliczeń wynika, że zbiórkę zakończymy za około 120 dni! Nasza córeczka nie ma tyle czasu! Musimy przyspieszyć, a niestety zwalniamy. Prosimy o wsparcie Amelki, bez Was to na pewno się nie uda. Pomóżcie nam zakończyć zbiórkę jak najszybciej! Żeby szansa na lepsze jutro dla naszej córeczki nie przepadła na dobre! Błagam, jako matka, zatrzymaj się na chwilę, udostępnij zbiórkę, pomóż nam dotrzeć do innych ludzi z wielkim sercem takim jak Twoje! - apeluje mama Amelki.
W tej chwili na liczniku zbiórki jest 6 568 948 zł. Brakuje 1 530 419 zł. Kto może, niech pomoże, a kwota się uzbiera. Link:
https://www.siepomaga.pl/amelka-sma
Opr. MS, Świdnica Dla Was.info
Foto użyczone: siepomaga.pl
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj