W kwietniu tego roku ofiarą bezmyślnego wandalizmu padł kot z Parku im. Kasprowicza. Figurka została rozbita na wiele drobnych kawałków. Wydawało się, że nic już nie da się z tym zrobić. Wtedy właśnie, poruszony tą historią, pojawił się Tomasz.
| Źródło: sm świdnica
Kot wrócił do domu. A sprawa była beznadziejna...
Wydawało się, że nic już nie da się z tym zrobić. Choć figura kota została rozbita na wiele kawałków Tomasz stwierdził krótko – dam radę. Strażnicy zebrali nawet najdrobniejsze kawałeczki i całość przewieźli do niego. Praca nie była łatwa i trwała dość długo, jednak jej efekt jest zadziwiający. Kot wróci do parku w pełnej krasie. Panie Tomaszu – dziękujemy.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj