"Zmora" Roberta Małeckiego, czyli kryminalny dreszczowiec zdolny zaskoczyć każdego
Zmora, czyli trauma. Trauma, czyli uraz...
Główną bohaterką "Zmory" jest Kama Kosowska, dziennikarka, która wraca do Torunia, by wziąć udział w programie o tajemniczym zaginięciu Piotrka Janochy, jej kolegi z dzieciństwa. Chłopak zaginął w roku 1986, a Kama była jedną z osób, które jako ostatnie go widziały. To wydarzenie wpłynęło na całe jej życie i nadal na nie wpływa, bo Kama nie potrafi się od niego uwolnić. Właśnie to wydarzenie (i wszystko, co z nim związane) jest tytułową zmorą bohaterki i nie tylko jej.
Motyw zaginięcia dziecka jest literaturze nie tylko kryminalnej bardzo mocno wyeksploatowany, ale w powieści Małeckiego zyskuje nowe oblicze. Jest między innymi przyczynkiem do tego, aby opowiedzieć o niejednoznacznej relacji córki z ojcem: Kamy i Waldemara Kosowskich. Waldemar Kosowski jest emerytowanym policjantem, który niegdyś zajmował się śledztwem w sprawie zaginięcia Piotra, owdowiałym po śmierci swojej żony, a matki Kamy.
Gdy sprawa zostaje ponownie otwarta, komisarz Lesław Korcz odkrywa w prowadzonym przez Waldemara śledztwie szereg rażących nieprawidłowości. Na Waldemara pada cień podejrzenia.
Ojciec i "córcia"
Waldemar Kosowski w przeszłości jawił się Kamie jako mężczyzna silny, zdolny do tego, by obronić ją przed całym złem świata. W momencie, w którym rozgrywa się akcja powieści, ojciec głównej bohaterki nie jest już tym samym człowiekiem, co kiedyś, ale usilnie próbuje przywracać przeszłość, a raczej wrażenie bezpieczeństwa, które zniknęło. Dlatego zwraca się do swojej córki, używając zdrobnienia, ponieważ dla niego pozostanie ona wciąż tą samą dziewczynką, jak dawniej.
Kama nie jest już jednak dzieckiem, ale wciąż powraca w swojej głowie do dzieciństwa, które zostało brutalnie przerwane. Czego dowie się w toku śledztwa? Jak wpłynie na nią odkrycie prawdy? Kto jest winny zaginięcia Piotrka Janochy i dlaczego dopiero po trzech dekadach ta sprawa ponownie zostaje otwarta?
Jeśli lubisz niejednoznaczne kryminały, których zakończenia nie można przewidzieć, jeśli oczekujesz przepięknie napisanego wglądu w psychikę bohaterki, jeśli masz ochotę na dreszcz emocji i zdziwienia, zmierz się ze "Zmorą" Roberta Małeckiego, a na pewno się nie zawiedziesz!
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj