| Źródło: PAP
Brakuje szczepionek na grypę
Na rynek trafiło właśnie pierwsze 400 000 szczepionek, które rozeszły się błyskawicznie. Jak informuje resort, to dopiero 10%, a kolejne partiami mają być sprowadzane aż do grudnia. W ostatnim tygodniu września ma się pojawić kolejne 400 tys., na przełomie września i października - ponad 500 tys. szczepionek, a potem kolejne w październiku. Może zatem dotrą i do wałbrzyskich aptek i przychodni...
Pomagają i dlatego zniknęły?
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, z opublikowanych ostatnio obserwacji we Włoszech wynika, że szczepienia przeciwko grypie sezonowej poza wirusami tej choroby częściowo mogą też chronić przed koronawirusami SARS-CoV-2. - Obserwacje te wymagają jeszcze weryfikacji, ale coś jest na rzeczy – powiedział w rozmowie z PAP pulomnolog prof. Adam Antczak.
Szczepionki przeciwko grypie sezonowej zawierają antygeny różnych szczepów wirusów grypy, pobudzające układ odpornościowy do wytwarzania chroniących przed nimi przeciwciał. Przy okazji mogą jednak stymulować system immunologiczny przeciwko innym drobnoustrojom, np. wywołującym przeziębienia, sprawiając że inne niż grypa zakażenia układu oddechowego przebiegają łagodniej lub do nich nie dochodzi.
Prof. Adam Antczak, który jest przewodniczącym Rady Naukowej Ogólnopolskiego Programu Zwalczania Grypy i kierownikiem Kliniki Pulmonologii Ogólnej i Onkologicznej Uniwersytetu Medycznego w Łodzi, twierdzi, że podobnie może być w przypadku koronawirusów wywołujących chorobę COVID-19.
- Trzeba pamiętać, że są to jedynie wstępne wyniki badań i konieczne są jeszcze dalsze obserwacje. Wygląda jednak na to, że choć szczepienia są swoiste to mają tzw. heterotopowe działanie, co oznacza, że mogą chronić nie tylko przed patogenami, przeciwko którym są skierowane, ale także przed innymi drobnoustrojami - stwierdza przewodniczący.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj