Pobity strażak prosi o wsparcie jego walki...
- Pewnej niedzieli wracając z rodziną do domu zostałem zaatakowany przez dwóch osobników których zachowanie wskazywało na stan upojenia alkoholowego. Nie miałem wiele szans po ataku z tyłu. Broniąc się upadłem uderzając głową o beton. Wtedy wszystko się zaczęło. W szpitalu okazało się że w moim mózgu pojawił się gość którego tam nie potrzebuje. Guz...nowy lokator. Jedyny ratunek dla mnie to skomplikowana operacja a później długa rehabilitacja. Do tej pory prowadziłem jednoosobową działalność, od tego wydarzenia nie mogę pracować, każdy wysiłek jest dla mnie niebezpieczny. Po operacji będę potrzebował minimum roku by wrócić do pełni sił. Niestety w tym czasie muszę przejść kosztowne rehabilitacje na które nie mogę samodzielnie zarobić bo lokator na to nie pozwala. Potrzebuje Waszej pomocy żeby się go pozbyć i móc wrócić do mojej rodziny, dla której świat zatrzymał się w momencie mojego upadku - opowiada Norber
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj