W piątek, 14 grudnia przed południem nasz Czytelnik jechał sobie niezbyt uczęszczaną drogą. Nagle jego uwagę przykuło coś białego w polu. Był to balon napełniony helem. Wiatr nim szarpał, ale on nie odlatywał. Nie odlatywał, bo nie mógł... Tak się zaczęła niezwykła historia.