„………... myślę, że swój wysiłek mogę przekuć na czyjeś dobro”. Są imprezy, które choć z pozoru przypominają normalne zawody biegowe, to jednak są inne niż wszystkie. Taki właśnie był bieg „Żyjąc – zwolnij, biegnąc – pędź – MYŚL O INNYCH – byle wytrwale” z którym na dystansie 500 km w czasie 50 godzin zmierzył się funkcjonariusz świdnickiej komendy mł. asp. Aleksander Sobieraj.
Żyjąc – zwolnij, biegnąc – pędź – MYŚL O INNYCH – byle wytrwale
Mł. asp. Aleksander Sobieraj w Policji służy od 11 lat i obecnie jest referentem w Zespole ds Wykroczeń Wydziału Prewencji świdnickiej komendy, funkcjonariusz postanowił połączyć swoją pasję do sportu z akcją charytatywną, zorganizowaną przez Wałbrzyskie Hospicjum przy udziale grupy biegowej Wawrzynteam z Wałbrzycha, na zaproszenie której stawił się na starcie.
„Niejednokrotnie słyszałem już o podobnych akcjach podczas biegów i teraz już wiem i przekonałem się że swój wysiłek mogę przekuć na czyjeś dobro” W takich akcjach „nie chodzi o bicie rekordów czy pierwsze miejsca na podium, ale o pewną ideę – promocję opieki paliatywnej, którą sprawuje hospicjum nad pacjentami.
W biegu, wystartowała 12 osobowa sztafeta, która 24 maja br. wyruszyła spod Starej Kopalni w Wałbrzychu, trasa prowadziła przez Strzegom - Strzelin – Lubin Wolsztyn - Gorzów Wielkopolski i zakończyła się 26 maja br w Kołobrzegu prosto pod latarnią morską.
Grupie „Biegających Aniołów” bo tak nazwano sztafetę, udało się ukończyć cały dystans bez większych problemów. Po wyznaczonej trasie sztafeta biegła zmieniając się co godzinę.
Jednak jak podkreśla Olek w czasie biegu „nie było łatwo i zdarzały się małe kryzysy, ale świetną role odgrywali ludzie, którzy byli z nami”.
Mamy nadzieje, ze to przedsięwzięcie przybliżyło Hospicjum do zebrania potrzebnej kwoty na rzecz objętych pomocą chorych.
Napisz komentarz
Komentujesz jako: Gość Facebook Zaloguj